Książki

Czekałam na Rozdroża Sabiny Waszut chyba z miesiąc, kiedy Czytelnik odda, żeby samej przeczytać. Sam opis powieści chwytał za serce, więc chciałam się przekonać, co to za cudo.

Rozdroża Sabiny Waszut
Rozdroża Sabiny Waszut wyd. Muza

Przyszłość, która nie nadchodzi

Nie zawiodłam się. Rozdroża Sabiny Waszut to przepiękna, choć niełatwa lektura. Mamy tutaj wojenną opowieść o miłości dwojga młodych ludzi. Brzmi banalnie? Wcale takie nie jest. On, Władek, jest synem śląskiego powstańca, zaś ona, Sophie, niemiecką dziewczyną. W chwili gdy ich poznajemy, boje mieszkają w Katowicach i wszyscy mówią o wojnie. W tamtym czasie na Śląsku Polak mieszkał obok Niemca i żył z sąsiadem w zgodzie. Sophie wychodzi za mąż za Władka.  Zaczynają krążyć pogłoski o wojnie…

Gdy wybucha wojna, Sophie nie chce w to uwierzyć aż do momentu, gdy Władek zostaje zabrany do wojska, a ona musi zacząć radzić sobie sama. Nawet nie jest jej dane poznać męża, jego przyzwyczajeń, wad i zalet, lecz mimo to tęskni za nim. W międzyczasie Sohpie dostaje się na kurs stenotypistek, a stamtąd otrzymuje przydział na pracę sekretarki w Pszczynie. Wyjeżdża. W tym czasie Władek pisze często listy, informując ją gdzie jest i co robi. Początkowo w niewoli, potem już z wojska. Problem polega na tym, że Władek zostaje wcielony do Wehrmachtu…

Nowe życie

Tymczasem Sophie wyjeżdża i rozpoczyna coś w rodzaju nowego życia. Nie jest jej łatwo, gdyż sama w obcym mieście nie ma za bardzo do kogo zwrócić się o pomoc czy choćby wygadać. Pozostają koleżanki z pracy, z którymi spędza czas. Dodatkowo już w tym czasie zaczynają pojawiać się antyniemieckie nastroje, których ofiarą pada Sophie. Może nie do końca dotyka ją samą okrucieństwo wojny, ale przymusowa tułaczka i ucieczka z Pszczyny sprawiają, że los Sophie zaczyna mrozić krew w żyłach.

Dwukrotnie przesłuchiwana przez Gestapo, będąca świadkiem zabójstwa więźnia z obozu, Sophie przeżywa koszmar. Dodatkowo, w pracy dochodzą do niej słuchy o obozie w Oświęcimiu. Co ciekawe, wśród jej koleżanek i pracowników biura krąży informacja jakoby w Oświęcimiu były zakłady chemiczne, a transporty kolejowe wiozą rzekomo Żydów do pracy… Już wówczas nawet wśród swoich współpracowników Sophie dowiaduje się, że Żydzi to nie ludzie a Hitler już wie, co robi.

Sama Sophie musi radzić sobie także z własnym szefem, któremu wyraźnie wpadła w oko. Mężczyzna nie ukrywa swoich uczuć, proponując dziewczynie nawet układ. Jeśli odda mu się, wówczas ona i jej mąż po wojnie zostaną właścicielami żydowskiej drukarni, która została opuszczona przez swych właścicieli. Sophie jednak nie wchodzi w ten interes, będąc wierną mężowi.

Koniec koszmaru? Nie tak szybko

Gdy wojna dobiega końca, zamiast ulgi i radości pojawia się jeszcze większy strach przed hordami żołnierzy Armii Radzieckiej, która jak wiemy, usiłowała oswobodzić Polskę z niemieckiej okupacji. Sophie ucieka przed brutalnymi dzikusami (tak są przedstawieni w książce) i wraca do Katowic. Tam dowiaduje się, że Władek wracał do domu kilka razy, do swojej matki.

Książka ma swój dalszy ciąg, jednak Rozdroża kończą się powrotem sędziwej już Sophie do miejsca dzieciństwa. Jeśli ktoś chce poznać losy jej i Władka po wojnie i jak udało się młodym kontynuować przerwane wspólne życie, musi sięgnąć po drugą część. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *