Harry Potter i Więzień Azkabanu JK Rowling to trzecia część siedmiotomowego dzieła o najsłynniejszym czarodzieju świata. Trzecia i trzeba przyznać jedna z najstraszniejszych.

Nie chcąc zrażać oczywiście nikogo do książki od razu mówię, że powieść jest genialna. Nie jest to już bajeczka dla grzecznych dzieci, ale prawdziwa jazda bez trzymanki. Film zresztą też wbija w fotel…
Wizyta, która wszystko zmieniła
O co chodzi w trzeciej części? Harry Potter rozpoczyna kolejny rok w Hogwarcie. Zanim jeszcze tam dotrze, zdąży wplątać się w niezłą chryję w domu wujostwa. Do Dursleyów przyjeżdża bowiem ciotka Marge, siostra wuja Vernona. Tak samo obrzydliwa, gruba i do tego mega bezczelna. Chamstwo i gburowatość ciotki sprawiają, że Harry nie panuje nad sobą i … sprawia, że ciotka zostaje nadmuchana i w charakterze wielkiego balona wylatuje z domu przez taras. Wściekły Harry opuszcza dom Dursleyów i za pomocą Błędnego Rycerza (piętrowy autobus dla zagubionych czarodziejów) dostaje się do Dziurawego Kotła w Londynie.
Zbiegły przestępca
Wracając do Hogwartu dowiaduje się, że na wolności jest seryjny morderca, Syriusz Black, który wsławił się brawurową ucieczką z Azkabanu. Jak uciekł, nie wiadomo, ważne jest to, że udało mu się przechytrzyć strażników i niepostrzeżenie uciec. Wszyscy zadają sobie pytanie: JAK on to zrobił, jeśli na dementorów (strażników) nie działają żadne czary. Black nie tylko uciekł, okazuje się, że jego zamiarem jest … złapanie Harry’ego.
Sam Harry, dowiadując się, że Black zdradził jego rodziców i doprowadził do zabicia ich przez Voldemorta, zdaje się wręcz czekać, aż morderca pojawi się w Hogwarcie. Gdy wreszcie dochodzi do spotkania i konfrontacji na linii Harry – Black, prawda okazuje się być jeszcze bardziej szokująca.
Do tego wszystkiego w szkole pojawia się nowy nauczyciel, profesor Lupin, nauczający obrony przed czarną magią. Mam niejasne wrażenie, że to jedna z najciekawszych postaci w książce. Sympatyczny i lubiany przez wszystkich (z wyjątkiem Ślizgonów) nauczyciel ma jednak i swoją mroczną tajemnicę…
W tej części uczniowie mogą także po raz pierwszy odbyć wycieczkę do Hogsmead, wioski, która jako jedyna w Anglii jest zamieszkana wyłącznie przez czarodziejów. Aby do niej pojechać, trzeba mieć pisemną zgodę opiekuna lub rodzica. Jak się domyślacie, Harry nie dostaje pozwolenia od Dursleyów i musi radzić sobie sam.
Ostra jazda
Harry Potter i Więzień Azkabanu JK Rowling to ostra książka. Muszę przyznać, że w filmie wiele rzeczy było nam oszczędzone, a oryginał niektórych scen po prostu przeraża jak choćby lekcja z Lupinem. Podczas obrony przed czarną magią uczniowie muszą poradzić sobie z boginem (demon, który przybiera postać tego czego obawiamy się najbardziej- wykończyć go może śmiech). Trzeba przyznać, że zjawy, które ukazują się niektórym uczniom, są naprawdę przerażające i należałoby się zastanowić czy uczniom nie jest potrzebny przypadkiem psycholog. W filmie widma te zostały zmienione i bardzo dobrze. Nawet mnie ciężko było to czytać, a co mówić o kilkunastolatku, który i tak ma namieszane w głowie przez internety.
Harry Potter i Więzień Azkabanu JK Rowling jest mroczny, niepokojący, ale mega wciągający. 🙂