Książki

Jakoś tak ostatnimi czasy mam przyjemność sięgać niemal wyłącznie po polską literaturę i nie inaczej jest tym razem, bo na tapecie dziś  I że ci nie odpuszczę Joanny Szarańskiej. To powieść petarda. Nie pamiętam już kiedy ostatnio tak się śmiałam, czytając książkę. Jest to oczywiście powieść obyczajowa z mocno zarysowanym wątkiem miłosnym, ale mamy tu także sprytnie włożony wątek kryminalny. No, ale po kolei.

i ze ci nie odpuszcze joanny szaranskiej
I że ci nie odpuszczę Joanny Szarańskiej wyd. Czwarta Strona

Ślub, którego nie było

Główną bohaterką I że ci nie odpuszczę Joanny Szarańskiej jest Kalina. Kalina ma 27 lat i właśnie wychodzi za mąż. Przyjaciółki pomagają jej zorganizować coś w rodzaju wieczorku panieńskiego, na którym poza nieudanym striptizem tancerza- mechanika, nie ma w zasadzie nic szczególnego. Jest wino, śmiechy i żarty. Następnego dnia w kościele Kalina stoi grzecznie pod ołtarzem z ukochanym Patrykiem i wkrótce mają paść słowa przysięgi. A tu nagle na ambonę wkracza Jolka, jedna z przyjaciółek Kaliny i informuje wszystkich, że ślubu nie będzie. Ten ślub nie może się odbyć, ponieważ pan młody zostanie tatusiem. Jej dziecka.

Kalina, nie wierząc w to co słyszy, rzuca bukietem o posadzkę i wybiega z kościoła. W międzyczasie niewierny narzeczony dostaje jeszcze po gębie. Kilka dni później wciąż wściekła Kalina znajduje na biurku w swoim pokoju awizo. Na poczcie okazuje się, że przyszedł do niej list. W domu odkrywa, że przesyłka zawiera voucher na tygodniowy pobyt w ekskluzywnym spa, znajdującym się w zabytkowym dworku w Kamionkach pod Krakowem. Voucher przeznaczony jest dla dwóch osób, dla Kaliny i jej już poślubionego męża.

Malarka na etacie

Jako, że męża już nie ma, Kalina postanawia jechać do Kamionek sama. Udaje jej się jakoś tam dostać po czym na miejscu okazuje się, że nie tylko jest to dziura zabita dechami, na której psy szczekają tyłem, ale gorzej… spa nie ma. Tzn. jeszcze nie ma. Ma być, w  niedalekiej przyszłości. Wszystkie zabiegi i atrakcje są oczywiście wymienione w ogłoszeniu na stronie internetowej, ale fizycznie ich brak.

Gdy Kalina odkrywa prawdę, lekko ją to mrozi, ale najlepsze ma dopiero nadejść: właścicielka spa bierze Kalinę omyłkowo za malarkę- artystkę, która miała przyjechać do dworku do pracy, by odnowić fresk… Kłamiąc, ale tylko odrobinkę, Kalina zgadza się na pracę. Udaje jej się nawet faktycznie odmalować fresk, choć na temat malarstwa ma raczej mgliste pojęcie.

Kiedy już jej się wydaje, że jest dobrze, problemy zaczynają się mnożyć jak grzyby po deszczu. Przede wszystkim do dworku zjeżdża czworo emerytów, którzy tak jak Kalina dali się nabrać na ofertę w internecie i przyjechali porozpieszczać się trochę. Piątym gościem zaś jest sławna pisarka, Anna Ptak, nieco bucowata atrakcyjna kobieta. Kalina, chcąc nie chcąc, zgadza się pomóc właścicielce i sama zaczyna organizować atrakcje. Pomaga jej w tym prosta dziewczyna ze wsi o wdzięcznej ksywce Szparka (dzięki imponującej przerwie między górnymi jedynkami), która odzywa się do każdego w trzeciej osobie. To właśnie Szparka organizuje masaże ciała za pomocą… oleju rzepakowego i ziaren zboża. Do tego dochodzą kąpiele w kozim mleku, twarożek na śniadanie-obiad-kolację oraz wylegiwanie na leżaku. No i aerobik, prowadzony przez samą Kalinę.

Nocne włamanie

Wszystko idzie sprawnie i w miarę bezkonfliktowo do czasu włamania. Ktoś zakrada się nocą do dworku i kradnie bagaż Kaliny. Wściekła bohaterka zgłasza sprawę na policję, ale miejscowy gliniarz przypomina zachowaniem i umysłowością Stacha z Rancza i raczej wielkiego pożytku z niego nie będzie. Do tego wszystkiego komisarz jest wyraźnie zainteresowany bohaterką (bo w końcu stara panna a męża nie widać), która na wsi wzbudza prawdziwą sensację, ale nie wie jeszcze, że przyjdzie mu się zmierzyć z poważnym rywalem.

Do Kamionek zjeżdża bowiem … prawdziwy malarz, który ma w planach odnowienie fresku. Jest młody, zabójczo przystojny i od razu odkrywa, że bohaterka nie jest prawdziwą malarką. Kalina i Mareczek od razu NIE przypadają sobie do gustu i dogryzają sobie na każdym kroku. Żarty się kończą gdy Kalina znajduje w jego pokoju prawdziwą broń, a do dworku zjeżdża jej były narzeczony z ciężarną Jolką. Tego już za wiele. Kalina jednak w piękny sposób radzi sobie z narzeczonym-kretynem, który nie tylko nie czuje się winny zdrady, ale o wszystko obwinia ją, Kalinę.

Malarza- kryminalista

No dobrze, spytacie, ale gdzie jest ten wątek kryminalny? Wątek kryminalny pojawia się w chwili włamania, ale prawdziwa bomba wybucha, gdy bohaterka I że ci nie odpuszczę Joanny Szarańskiej podsłuchuje rozmowę przystojnego malarza przez telefon. Okazuje się, że malarz jest aferzystą, który przybył do dworku, by ukraść drogocenny obraz stryjka, który ma przybyć lada dzień do Kamionek i ma stanowić atrakcję turystyczną. Wszystkie dowody świadczą przeciwko niemu, a nieprzytomna z wrażenia Kalina chce za wszelką cenę zemścić się na malarzu za swoje krzywdy. Po wielu perypetiach i samodzielnie prowadzonemu śledztwu, Kalinie udaje się udaremnić kradzież obrazu. Wybucha zamieszanie spowodowane nocnym atakiem na malarza i najazd policji na dworek. Okazuje się jednak, że malarz jest niewinny jak dziecko, a złodziejem i aferzystą okazuje się zupełnie ktoś inny.

I że ci nie odpuszczę Joanny Szarańskiej to świetna lektura dla każdego, panowie też znajdą tu coś dla siebie. Tytuł brzmi nieco zadziornie i doskonale oddaje charakter powieści. Polecam książkę wszystkim, zwłaszcza na długie, zimowe wieczory 🙂

i ze ci nie odpuszcze joanny szaranskiej
I że ci nie odpuszczę Joanny Szarańskiej wyd. Czwarta Strona

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *