Polska i Polacy w literaturze światowej. Postanowiłam napisać co nieco na ten temat po przeczytaniu ciekawego artykułu na jednym z portali dotyczących literatury. Mało kto może wiedzieć, w jaki wielu przypadkach w światowej prozie czy dramacie pojawiają się polscy bohaterowie, lub tematyka nawiązuje do Polski. I choć w wielu przypadkach nie zawsze sprawa polska jest przedstawiona bezpośrednio, to jednak zawsze łatwo można się domyślić, że chodzi właśnie o nas.
Ciekawą sprawą jest to, w jaki sposób Polska i Polacy są pokazani w literaturze światowej. W podanych poniżej przykładach jasno widać, że nasz kraj pokazany jest zazwyczaj w perspektywie historycznej tragedii, nigdy jako państwo odnoszące sukcesy, o których warto mówić.
Cywilizacja skuta lodem
Podobno jednym z najwcześniejszych dzieł, w którym pojawiają się Polacy, jest Hamlet Williama Szekspira. Tam już w 1 scenie 1 aktu mamy do czynienia z Polską, aczkolwiek jest to nieco dziwne spotkanie. Wszyscy dziwimy się, że mieszkańcy Europy Zachodniej nie wiedzą, co to jest Polska. Tymczasem już pod koniec XVI wieku mieszkańcy Europy Zachodniej mieli raczej mgliste pojęcie o Polsce uważając, że to skuta lodem kraina, gdzieś tam na wschodnich krańcach cywilizowanej Europy. Nawiasem mówiąc, takie samo przekonanie miała młoda Bona Sforza, którą matka wydała za mąż za Zygmunta Starego…
Sprawa z Polakami w Hamlecie przedstawia się jednak o tyle niejasno, że słowo, które ma oznaczać Polaków Pollaks ma również inne znaczenie i zapis pole-axe czyli wojenny topór, a w takim przypadku o Polakach raczej mowy być nie może. Nie zmienia to faktu, że Polacy jednak są, choć mocno stereotypowo i co ciekawe, wg Szekspira Polska ma wrogie stosunki z Danią, co jest absolutną nieprawdą.
Polak- Ruski, nie bratanki
Innym ciekawym przykładem pojawiania się Polski i Polaków na kartach światowej literatury może być Życie jest snem Pedro Calderon de la Barca z 1635 roku. Tu już mamy nie tylko samo wspomnienie o Polakach, ale w pełni osadzoną w Polsce akcję oraz polskich bohaterów. Tutaj autor popisał się nieco lepszą wiedzą na temat Polski niż nieszczęsny Szekspir. W utworze jest mowa o problemach Polski z moskiewskim kniaziem i generalnie konflikcie polsko- rosyjskim, a imiona bohaterów nawiązują do historycznych władców: Segismundo odpowiada realnemu Zygmuntowi III Wazie.
To wszystko świadczy o tym, że autor całkiem nieźle orientował się w sprawach politycznych bliskiego Wschodu, choć nie uchroniło go to od błędów geograficznych. Nie mając zielonego pojęcia jak wygląda Polska, Barca umieścił stolicę Polski… nad morzem, a opisy terenów Polski bardziej pasują do klimatu Morza Śródziemnego niż do zimnych, wschodnich rubieży. Ale nie czepiajmy się, wszak to szczegóły a autor posłużył się fikcją literacką, w której jak wiadomo wolno wszystko.
Świat zauważył rozbiory
Koniec XVIII wieku to, jak wiadomo, tragedia historyczna związana z całkowitym zniknięciem Polski z mapy Europy. Lepiej wykształcona i bardziej świadoma politycznie część Europy Zachodniej doskonale orientowała się w sytuacji Polski i sympatyzowała ze zniewolonym krajem w środku Europy. Dawno liczne wyrazy w poematach i utworach, często bardzo ponurych.
Tak jest m.in. w Prawdziwym opisie wypadku z panem Waldemarem z 1845 roku, w którym autor, znany zresztą Edgar Alan Poe opisuje głównego bohatera, który zostaje zahipnotyzowany w chwili śmierci. Umarł, ale jeszcze żyje, a jedynymi oznakami życia jest jego okropny bełkot. Wprawdzie bohater nie ma na imię Waldemar (jest to jego nazwisko), ale nie ulega wątpliwości, że mamy do czynienia z rodakiem.
Opis jego postaci sugeruje, że Waldemar jest Żydem polskiego pochodzenia, który po upadku powstania listopadowego emigruje do Ameryki i zajmuje się polskim przekładem dzieł francuskich i niemieckich. Gdyby jednak upierać się, że to nie Polak, o samej polskości może świadczyć fabuła dzieła. Mówi ona o mężczyźnie, który umarł, ale niby żyje, ponieważ jest zahipnotyzowany.
Więc żywy czy umarły? To pytanie można zadać także w innym znaczeniu: że Polska została podzielona między wrogie mocarstwa i zniknęła z mapy Europy. Totalne kuriozum- państwo, którego nie ma. Żywe czy umarłe? Pod tym względem podobno można także rozpatrywać dzieło jako polskie.
Heinrich Heine był jednym z wielu twórców literatury światowej, który doskonale orientował się w sytuacji politycznej w Polsce i nie rozumiał jak tak potężne państwo i cały naród mogli zniknąć z mapy Europy. Napisał Z pamiętników pana Schanbelewopskiego, w którym bawi się polskimi nazwiskami, tzn. w jego mniemaniu polskimi, a bohaterem jest szlachcic z Wielkopolski. Sam Heine utrwalał także dość głupi stereotyp, że język polski jest trudny i niemożliwy do zapisania.
Kapitan Nemo był Polakiem!
Kolejnym momentem, w którym Polska ponownie zagościła na kartach literatury światowej było powstanie styczniowe i jego klęska. Tu można napisać o Juliuszu Verne, który polskim bohaterem zrobił nie kogo innego jak słynnego Kapitana Nemo z 20 000 mil podmorskiej żeglugi. Tzn., chciał zrobić. Francuski wydawca bał się nieco, że bohater Verne’a, powstaniec styczniowy, szukający zemsty na Rosjanach za doznane krzywdy nie spodoba się wpływowym rosyjskim kręgom we Francji i zmienił szkic. Aczkolwiek brawa za odwagę w tamtym czasie…
Joseph Conrad napisał Księcia Romana w 1911 roku a bohaterem jest polski książę, który po stracie żony zaciąga się do powstania listopadowego, a potem zostaje zesłany przez Rosjan na Syberię. Wraca po latach i osiada w rodzinnym majątku. Jest to tylko jedno polskie opowiadanie Conrada, nawiasem mówiąc także polskiego autora.
Zakazane uczucie
Tytułowy Tadzio to bohater utworu Śmierć w Wenecji, Tomasza Manna, gdzie bohaterem jest kilkunastoletni Tadzio, piękny jak marzenie. Sam autor poznał pierwowzór tej postaci, Władzia, we Włoszech. Nowelka może budzić spore kontrowersje, bowiem jej bohater, artysta spędzający ostatnie chwile życia we Włoszech, zakochuje się w chłopcu. Tadzio jest czymś w rodzaju pierwowzoru Lolity, aczkolwiek tutaj pragnienia artysty są wyłącznie platoniczne i nie ma mowy o jakimkolwiek zbliżeniu obu mężczyzn.
Ale Tadzio jest. Nowelka wzbudziła spory szum być może za sprawa ekranizacji, za którą wziął się Visconti, tracąc sporo czasu na znalezienie odpowiedniego aktora do roli Tadzia. Ostatecznie zagrał go szwedzki aktor.
Polska martyrologia na światowych kartach
Wracając jeszcze do polskiej martyrologii, również II wojna światowa i temat obozów także odbiły się echem w światowej literaturze. Choćby Wybór Zofii Williama Styrona, w którym bohaterka, Zofia Zawistowska, przechodzi traumę wojny i obozu w Oświęcimiu. Jej losy pokazane w książce także zostają sfilmowane, a w roli Zofii wystąpiła Meryl Streep. Książka oczywiście została zakazana w komunistycznej Polsce, a autor przedstawił w niej Polskę jako nieco podobną do amerykańskiego Południa.
Jak widać, Polska i Polacy widnieją na kartach literatury światowej głównie z jednego powodu. Nie ma się jednak co dziwić. Zawiłości historyczne i nieprawdopodobne zwroty w dziejach Polski sprawiały, że interesowała się nami cała Europa, ale trzeba przyznać, że chyba w żadnym przypadku nie pokazano nas w negatywnym świetle. A to cieszy.
