Książki

Czy zdarzyło Wam się kiedyś zgubić kota? Na pewno. Kot, mimo że jest generalnie samolubem i chadza własnymi ścieżkami, to jednak jest na tyle bliskim domownikiem, że każde niewyjaśnione jego zniknięcie urasta do problemu wagi państwowej. Co wtedy robić? Jak odnaleźć zwierzaka i czy kocisko faktycznie zaginęło?

Zaginiony futrzak

Nie inaczej jest tym razem. Bohaterem Zaginął Tygrys Katarzyny Szestak jest kot o wdzięcznym imieniu Tygrys. Z samym tygrysem nie ma on wiele wspólnego, ale jest za to najważniejszym przyjacielem pewnej sympatycznej rodziny, mieszkającej w kamienicy przy ulicy Borówkowej 5. Narratorem opowiadania jest ośmioletni Jasiek, który w przyszłości chce być poważnym detektywem (Sherlocku Holmesie, strzeż się!). Jasiek bardzo szybko dostaje możliwość wykazania swych umiejętności podczas śledztwa w sprawie zaginięcia Tygrysa.

Oczywiście pomaga mu w tym młodsza siostrzyczka, Lilka. Wszystko zaczyna się od tego, że dzieci wraz z mamą postanawiają pojechać na basen. Rozpoczyna się szaleństwo kompletowania basenowych gadżetów takich jak kąpielówki, okulary pływackie i czepki. Wycieczka na basen udaje się i wszyscy wracają do domu. I tu okazuje się, że witającego zazwyczaj Tygrysa nie ma.

Kot nie reaguje ani na wołanie ani na próbę ściągnięcia jego uwagi pysznym jedzeniem. Tygrysa po prostu nie ma i cześć.

Żyłka detektywa

Zrozpaczone dzieci postanawiają przeprowadzić śledztwo i ustalić, kto ostatnio widział zaginionego Tygrysa i kiedy. Co ciekawe, każdy z przepytanych domowników daje inną odpowiedź. Mama twierdzi, że kot był rano w kuchni i jadł śniadanie. Lilka z kolei widziała Tygrysa także rano, ale siedzącego w najlepsze na parapecie w ich pokoju. No więc co w końcu z tym Tygrysem?

Jasiek, jak przystało na poważnego detektywa, zbiera dowody. Co jest najlepszym śladem obecności kota w danym miejscu? Oczywiście jego sierść. Co ciekawe, dzieci znajdują sierść Tygrysa w kuchni, w swoim pokoju na parapecie, ale i niestety także w korytarzu przy drzwiach wejściowych. Wychodzi więc na to, że Tygrys wyszedł sobie na spacer. A może został porwany?

Porwanie zostaje jednak szybko wykluczone, ponieważ bohaterowie Zaginął tygrys uważają, że kot był za mądry by dać się złapać. Coś w tym jest. Spotkany w piwnicy sąsiad proponuje dzieciom by zamieściły ogłoszenie o zaginięciu Tygrysa na drzwiach wejściowych do kamienicy. Pomysł jest bardzo dobry i szybko zostaje zrealizowany.

Abrakadabra

Tygrysa jednak nadal nie ma a już zbliża się wieczór. Wtedy Lilka przypomina sobie jak wcześniej rysowała czarownicę i powiedziała Tygrysowi, że każdy szanujący się kot powinien znać choć jedną z nich. Dochodzi do wniosku, że Tygrys uciekł by poszukać czarownicy! Lilka postanawia przebrać się za czarownicę, by Tygrys wrócił do domu. Jasiek ma oczywiście inne zdanie na ten temat, ale nie chce psuć siostrze zabawy. Lilka poważnie bierze się do działania. Przygotowuje eliksir z namalowanych i wyciętych z papieru składników i zaczyna czarować.

Tylko czy czary pomogą? W końcu nikt poważny nie wierzy w czary, prawda? A otóż niesłusznie. Gdy Lilka wypowiada magiczne zaklęcia, gdzieś z oddali słychać cichutkie miau!

Czary zadziałały i Tygrys się odnalazł. Co ciekawe, okazuje się, że tak na prawdę Tygrys wcale nie zaginął…

Super szybka do przeczytania książeczka, dająca dobre porady dla właścicieli kotów, którzy nie wiedzą jak znaleźć zaginionego pupila. Humor, fantastyczna akcja i genialne rysunki Marianny Schoett. Kot wygląda bosko 🙂

 

szestak k zaginal tygrys
Szestak K. Zaginął tygrys! wyd. Zielona Sowa, zdj. www.taniaksiazka.pl

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *